Do około 50-60 tysięcy wypadków dochodzi w ciągu roku na terenie placówek oświatowych w Polsce. Statystyki publikowane przez resort edukacji pokazują, że tego typu zdarzenia mają zwykle miejsce na salach gimnastycznych, boiskach (zajęcia WF) i na korytarzach podczas przerw lekcyjnych.
Efekt? Nie tylko stłuczenia, skręcenia czy złamania. Zdarzają się też wypadki pociągające za sobą poważne obrażenia wewnętrzne, oparzenia, czy nawet śmierć.
Zdecydowana większość z nas z pewnością nie dopuszcza nawet myśli, że poważny wypadek „może spotkać moje dziecko”. Mimo wszystko warto zdać sobie sprawę z tego, że koszty leczenia i rehabilitacji po wypadku mogą pójść tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy złotych.
Czy na pewno jesteś gotowy, by ponosić je samodzielnie? Jeżeli odpowiedź na to pytanie brzmi „nie”, rozwiązaniem będzie ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) dla dziecka, często określane też jako ubezpieczenie szkolne.
Warunek: musi być dobre i dawać pewność, że pomoże, gdy zajdzie taka potrzeba. Pamiętaj też, by broker oraz ubezpieczyciel, którzy je oferują, stosowali się do zasad zapisanych w „Kodeksie Dobrych Praktyk dla ubezpieczeń NNW dzieci i młodzieży szkolnej” Polskiej Izby Ubezpieczeń (nnw24.pl spełnia ten warunek — patrz ramka poniżej).
Kodeks wskazuje m.in. że wszelkie materiały informacyjno-reklamowe powinny być zrozumiałe, nie mogą wprowadzać w błąd, a klienci powinni mieć swobodny dostęp do treści umowy czy Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU).
Wybierając ubezpieczenie NNW dla dziecka, kieruj się poniższymi kryteriami.
Najprościej mówiąc, suma ubezpieczenia to podstawowa kwota, którą wskazana osoba (lub osoby — wówczas jest ona dzielona) dostanie w przypadku śmierci osoby ubezpieczonej w nieszczęśliwym wypadku. Ta suma może np. zostać kilkukrotnie zwiększona, jeżeli do śmierci dojdzie w wypadku komunikacyjnym albo w szkole.
Suma ubezpieczenia różni się w zależności od wariantu ubezpieczenia i wysokości opłaconej składki. Za przykład weźmy ofertę Supra Brokers i TU Uniqa (dostępna na nnw24.pl): suma ubezpieczenia może wynieść od 17 tys. zł (składka: 30 zł rocznie) do 80 tys. zł (składka: 120 zł rocznie).
To oczywiste, że nikt z nas nie przelicza śmierci dziecka na pieniądze — z tego punktu widzenia suma ubezpieczenia nie ma znaczenia. Jednak ta kwota staje się bardzo ważna również w przypadku złamań czy skręceń.
Dzieje się tak dlatego, że od sumy ubezpieczenia liczona jest wysokość odszkodowania po wypadku dziecka: po ustaleniu wyrażanego procentowo stopnia tzw. trwałego uszczerbku na zdrowiu po wypadku odnosi się go do sumy ubezpieczenia.
Wróćmy do naszego przykładu. W przypadku 2-proc. „uszczerbku” odszkodowanie może wynieść od 340 zł (2% x 17.000 zł) do 1.600 zł (2% x 80.000 zł).
Suma ubezpieczenia ma też znaczenie przy wyliczaniu wysokości odszkodowania za pobyt dziecka w szpitalu po nieszczęśliwym wypadku. W warunkach ubezpieczenia może być np. zapis o tym, że ubezpieczyciel płaci 0,4-proc. sumy ubezpieczenia za każdy dzień pobytu dziecka w szpitalu.
W naszym przykładzie np. 6-dniowy pobyt w szpitalu oznaczałby więc wypłatę od 408 zł (17.000 zł x 0,4% x 6) do 1.920 zł (80.000 zł x 0,4% x 6).
Wypłata środków finansowych w wyniku uszczerbku na zdrowiu po kontuzjach, które zdarzają się najczęściej, a więc złamaniach, stłuczeniach, czy skręceniach – to absolutna podstawa, jeżeli chodzi o elementy zakresu zdarzeń z kategorii NNW, które są objęte ubezpieczeniem szkolnym.
Jednak by wybrać tę dobrą propozycję, powinieneś szukać takiego ubezpieczenia, które zapewni możliwie najszerszy zakres ochrony ubezpieczeniowej, 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu (nnw24.pl).
Powinieneś zwrócić uwagę m.in. na to, czy ubezpieczyciel zwróci koszty zakupu przedmiotów ortopedycznych i rehabilitacyjnych, potrzebnych Twojemu dziecku w powrocie do zdrowia po nieszczęśliwym wypadku. Jeżeli tak, to ile może wynieść maksymalna wypłata — czy będzie to 10, 20, a może 30 proc. sumy ubezpieczenia?
Istotnym elementem ubezpieczenia szkolnego powinny być również zapisy dotyczące wypłaty środków za pobyt dziecka w szpitalu. W tym przypadku niezwykle ważne jest zwrócenie uwagi na szczegóły: czy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie za pobyt w szpitalu wyłącznie, gdy będzie on spowodowany nieszczęśliwym wypadkiem, czy też będziecie mogli liczyć na wsparcie także, gdy leczenie szpitalne będzie wymagane w przypadku choroby bądź chociażby pokąsania przez owady?
Obecnie jedno z kluczowych zagadnień to oczywiście ewentualny pobyt w szpitalu w wyniku zakażenia koronawirusem (COVID-19) – warto zwrócić uwagę, by ubezpieczenie obejmowało tę opcję — zapewnia to polisa dostępna na nnw24.pl.
Jeżeli chcesz dokładnie zapoznać się z zakresem ubezpieczenia, którym zostanie objęte Twoje dziecko, nie wahaj pytać się o to brokera, ubezpieczyciela, przedstawicieli szkoły. Przede wszystkim jednak zapoznaj się z dokumentem o nazwie „Ogólne warunki ubezpieczenia”, który z pewnością rozwieje Twoje ewentualne wątpliwości.
To niezwykle istotna część każdego ubezpieczenia. Są bowiem sytuacje, w których ubezpieczyciel może odmówić wypłaty pieniędzy. Dlatego, jeżeli Twoje dziecko aktywnie uprawia sport (również zawodniczo czy wyczynowo, np. w klubie piłkarskim), dokładnie sprawdź, czy ewentualna kontuzja podczas meczu będzie objęta podstawowym ubezpieczeniem, czy też wymaga rozszerzenia polisy o odpowiedni wariant. Bardzo ważne jest też sprawdzenie listy dyscyplin sportowych, które mogą podlegać wyłączeniom.
Innym istotnym zdarzeniem, które może wpaść w kategorię wyłączeń, jest np. bójka podczas przerwy w szkole – tutaj dla ubezpieczyciela może okazać się istotne, czy Twoje dziecko było jej prowodyrem, czy tylko broniło się przed atakiem.
Wśród wyłączeń zwykle znajdują się też zdarzenia, będące wynikiem świadomego działania ubezpieczonego – tutaj w grę wchodzi np. samookaleczenie, próba samobójcza, czy też próba popełnienia przestępstwa. Na odszkodowanie nie ma również co liczyć, jeżeli do wypadku dojdzie po spożyciu przez ubezpieczonego alkoholu czy środków odurzających.